Drukuj

W ciele zapisane są wszystkie emocje jakie przeżywamy te dobre, pozytywne, dodające skrzydeł,te które pomagają nam działać, osiągać cele, które wywołują uśmiech na twarzy i tzw motyle w brzuch. Wtedy to podnosi się poziom serotoniny w mózgu i czujemy się dobrze. Jesteśmy na fali, mamy wiatr w żaglach.  Są tez emocje działające w drugą stronę, powodujące przewlekły stres lub odwrotnie pojawiają się w wyniku długotrwałego stresu, przeciążenia, zbyt dużego tempa, zbyt dużej ilości obowiązków, które zdecydowaliśmy wziąć na siebie. Powodują one nie tylko wypalenie ale sieją spustoszenie w naszych ciałach ( wcale nie przesadzam, gdyż nauka to potwierdza- długotrwały, intensywny stres, jest jedną z głównych przyczyn poważnych problemów zdrowotnych czy chorób).

Normalnie stres jest reakcją adaptacyjną na trudności, jest wymyślony przez naturę dla ochrony życia bez względu na czynniki zagrażające. Aktywuje mechanizmy obronne. 

ALE 

Długotrwałe przebywanie naszego organizmu w stresie, w gotowości wyczerpuje go.

 

  W ciągu całego dnia zdarzają się sytuacje, czy napotkani ludzie ,powodujące w nas rozdrażnienie, frustracje, czy złość. Często gromadzimy te emocje do wewnątrz, bo nie możemy ich uwolnić w danym momencie. Tłumimy je w sobie, chociaż najchętniej wybuchlibyśmy. Te niewyrażone emocje kumulują się w naszym brzuchu, np. żołądku, wątrobie (gniew), w nerkach (lęki). Przechowywane tam są toksyczne dla organizmu. Co więcej zmagazynowane napięcia w brzuchu oddziałują na ośrodek gardła. Konieczne jest aby uwalniać te niewypowiedziane emocje, gdyż przechowywane długo, zatruwają nas, mogą powodować stres,ponieważ nie znalazły ujścia, ciągle mamy je wewnątrz i nie jesteśmy wtedy zgodni ze sobą, nie możemy być na prawdę sobą.

 

Co możesz zrobić?

Jedno z ćwiczeń jogi- pozycja lwa - SIMHASANA, które świetnie działa na mnie i jest bardzo pomocne w takich sytuacjach, poznałam, kiedy byłam  na początku mojej podróży z jogą z książki  Swami Ambikanandy Saraswati. Tak więc opis techniki i sensu  tej asany przekazuje dalej.

  Zgodnie z tym co pisze autorka, praktykując te asane, można pomóc sobie oczyścić się z emocji nagromadzonych wewnątrz nas, tych których nie udało nam się wyrazić. Pomaga wejść w kontakt z instynktowną natura naszej jaźni i dla wielu z nas może być to przeżycie przerażające.
Wchodzimy wtedy, w kontakt za pomocą oddechu, ze zmagazynowanym w brzuchu emocjami i świadomie się ich pozbywamy. Przedstawiona przeze mnie technika, zaczerpnięta od Swami Ambikanandy Saraswati, to technika oddechowa pozwalająca na bardzo głębokie rozluźnienie brzucha, gardła i szczęki, jeśli tylko poddamy się jej, zastosujemy ją, pozwolimy sobie na to i wyryczymy ten oddech. Z mojego doświadczenia wynika,że  nie zawsze jest to łatwe. Działanie tej asany odczuć można w zależności od stopnia zaangażowania się w wykonanie, od tego jak bardzo wykonując je pozwolisz sobie wejść w te emocje- mówiąc prościej jak bardzo zaryczysz. W ten sposób ,za pomocą ryczącego wydechu wszystkie emocje zmagazynowane w brzuchu znikają. Po tym wydechu może pojawić się np. nieoczekiwany płacz, który również jest oczyszczający lub po prostu ulga.

 

   Usiądź w klęku, pochyl tułów do przodu, połóż dłonie na
ziemi, po zewnętrznej stronie kolan palcami zwróconymi ku tyłowi. Zrób wdech, rozszerzając
brzuch, pozwól by oddech połączył się z emocjami, które sobie uświadomiłeś. Wtedy, rycząc
potężnie jak lew, wysuń energicznie język i wydychając wyrzuć z siebie zebrane przez
oddech emocje. Powtórz ten ryk 4-5 razy cały czas uświadamiając sobie swoje emocje.

 

Sposób ułożenia dłoni otwiera i stymuluje ważny meridian serca, który przebiega po wewnętrznej stronie ramion.

Odsłony: 949