Drukuj

Joga

W moim życiu joga pojawiła wtedy, kiedy w mieście, z którego pochodzę nie było żadnej szkoły jogi, a mata pozostawała w sferze marzeń. Brzmi trochę jak bajka ale tak było.Jedyna strona internetowa o jodze była amerykańska ,a do korzystania z internetu potrzebny był modem.Kto pamięta, ten wie jak to było..  Jednak ani to ,że nie miałam nauczyciela , ani to, że nie miałam maty nie przeszkodziło mi w tym aby uczyć się i praktykować. Ćwiczyłam w moim pokoiku, w którym mieściły się 2 szafy,biurko i materac, który  ustawiałam pod ścianą, żeby mieć miejsce do ćwiczenia.  Uczyłam się z dostępnych wtedy książek. Wielkiego wyboru nie było i nie tak łatwo było je dostać, ale to były jedne z ważniejszych książek w moim życiu. Analizując i praktykując asany i oddechy, uczyłam się siebie. Uczyłam się czuć swoje ciało, wypełniać je oddechem, zwiększać możliwości i nie chodzi tu tylko o rozciągnięcie mięśni.I kiedy 7  lat później mieszkając w Warszawie na jednych zajęciach jogi powiedziałam ,że uczyłam się sama, usłyszałam głębokie zdziwienie jak to? No tak to, przecież robiłam to dla siebie, stało się to moja pasja i nikt nie powie mi, że tak nie można. Bo taka była moja droga do jogi, droga do samej siebie. Do moich ograniczeń, do moich emocji. Był to klucz do mojego ciała i umysłu, karmiący moją duszę. Dzisiaj mogę powiedzieć, że nie osiągnęłam może perfekcji jeśli chodzi o wykonanie wszystkich asan, ale nie to było najważniejsze. Jestem swoim pierwszym nauczycielem jogi, a moja joga jest zgodna ze mną. Wracam  do jogi, bo przez te wszystkie lata przechodziłam różne etapy w mojej praktyce, w jej intensywności, częstotliwości, długości. Miewałam też przerwy związane ze zmianami w moim życiu (urodzenie dzieci i okres ich dzieciństwa zmieniły trochę moje priorytety i kilka innych rzeczy też), ale pomimo tego zawsze będę do niej wracać. Nawet, kiedy moje ciało nie chciało dodatkowego wysiłku w myślach i tak ćwiczyłam. W 2006 roku obroniłam moją pracę magisterską, którą pisałam o jodze właśnie. 

I tak w tej części  bloga będę przedstawiać joge z mojego doświadczenia. 

Posłużę się  cytatem, którym wcześniej posłużyła się Nina Grela w słowie wstępnym do książki pt. "Joga" Janusza Szopy ( wspaniałego nauczyciela, mojego również) i Joanny Górnej. Pochodzi on z przedmowy  do podręcznika B.K.S. Iyengara " Światło jogi". Napisał go znakomity skrzypek , zwolennik jogi  Yehudi Menuhuna:

 

"Praktyka jogi przywraca pierwotne poczucie miary i proporcji. Sprowadzeni do własnego ciała, naszego pierwotnego instrumentu, uczymy się na nim grać, próbując wydobyć maksymalny rezonans i harmonie. Z niesłabnącą cierpliwością, codziennie oczyszczamy i odżywiamy każdą komórkę ciała, przystępując do ataku aby odblokować i wyzwolić możliwości, które skazaliśmy już na frustracje i śmierć."

 

Odsłony: 495